Witajcie :)
Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim za komentarze i obserwację nie spodziewałam się takiej ilości osób zainteresowanych moim blogiem :)
A teraz do tematu ;)
Siedzę sobie właśnie i kombinuję jakby tu porobić jakieś dobre zdjęcia przy słabym oświetleniu lamp w domu i przyszło mi do głowy, że nie ma się co trudzić ze zdjęciami i zostawić je do jutra do ładnego dziennego światła a dzisiejszy wieczór poświęcić napisaniu mojej pierwszej recenzji :)
Siedzę sobie właśnie i kombinuję jakby tu porobić jakieś dobre zdjęcia przy słabym oświetleniu lamp w domu i przyszło mi do głowy, że nie ma się co trudzić ze zdjęciami i zostawić je do jutra do ładnego dziennego światła a dzisiejszy wieczór poświęcić napisaniu mojej pierwszej recenzji :)
Trafiło na żel od Garniera dla cery tłustej i mieszanej którego używałam namiętnie przez kilka dobrych miesięcy :) Recenzję postanowiłam napisać teraz ponieważ przerzucam się na Effaclar od La Roche Posay więc jest to najbardziej odpowiedni moment :)
Co mogę o nim powiedzieć po tych kilku miesiącach stosowania?
Jest cudowny :) Zmieniam go tylko dlatego żeby skóra się do niego nie przyzwyczaiła i nie zaczęła "strajkować"
Zapach produktu jest obłędny. świeży intensywny grejpfrut :) Uwielbiam go :D
Jeśli chodzi o działanie to wyeliminował on moje wypryski i inne niespodzianki.
Jednak mam wrażenie że nie ma większego działania na rozszerzone pory oraz wągry i inne niedoskonałości. Troszkę zniknęły ale to jeszcze nie jest to. Jednak najbardziej zależało mi na wyeliminowaniu wyprysków. Bardzo dobrze działa na przebarwienia które w dużym stopniu zniknęły z mojej twarzy :)
Po umyciu u mnie występuje uczucie delikatnego ściągnięcia skóry który osobiście jest u mnie lekko dyskomfortowy ale idzie to przeżyć :)
Jednak uważam że za taką cenę (ok.15 zł za 200ml) jest to naprawdę bardzo dobry kosmetyk do pielęgnacji twarzy :)
A Wy używałyście go? Jaką macie opinię o nim?
PS. Jeśli macie jakieś pytania czekam na nie w komentarzu :)
I ostatnio moja ukochana piosenka <3
I ostatnio moja ukochana piosenka <3
Dzięki za szczegółową recenzję mi też najbardziej zależy na przebarwieniach i chyba się skuszę go kupić. Dzięki ;-)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż
http://kasiakoniakowska.blogspot.com/
nie mialam go jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale że lubię kosmetyki z garniera to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńja nie używałam tego żelu, ale parę razy zdarzyło mi się używać inne żele z garniera. obecnie codziennie smaruję twarz kremem z tej marki i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńrównież obserwuję ,
całuję :*
Nie używałam, ale recenzja jest bardzo pochlebna, więc może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPiosenka! <3
OdpowiedzUsuńA nie używałam.. ;)
Nigdy wcześniej nie używałam tego żelu,ale możliwe,że się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńużywałam i również jestem zadowolona! mam zamiar do niego wrócić, gdy zużyję bourjois ;)))
OdpowiedzUsuńNie używałam go, ale szukam czegoś takiego. Muszę się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńAmazing blog dear! I have to say I am really into it!
OdpowiedzUsuńCome visit mine, and let me know if you like it too! We could follow each other ;)!
Come by soon and stay in touch!
xx
nie znam jeszcze tego żelu Garnier ale z chęcią go wypróbuje zwłaszcza, ze uwielbiam zapach grejpfruta!
OdpowiedzUsuńhm, przekonałaś mnie haha:) Postanowię go kupić i sprawdzić, bo miałam wątpliwości co do niego.
OdpowiedzUsuń