czwartek, 28 lutego 2013

Nowe zakupy, nowa kuracja, nowe mieszkanie :)

Po pierwsze chciałam wszystkim podziękować za wszystkie komentarze, nie spodziewałam się takiego zainteresowania moim blogiem :)
Dziś mogę powiedzieć że miałam ciekawy dzień. Otóż jeszcze wam nie mówiłam ale już w sobotę przeprowadzam się z moim M. do nowego mieszkania. Odwiedziliśmy dzisiaj Ikeę w poszukiwaniu łóżka :) No i znaleźliśmy to oto cudo


Jest prześliczne i dość wysokie więc fajne jest uczucie gdy się na nim leży. Osobiście nie lubię zbyt niskich łóżek, mam wrażenie jakbym spała na podłodze... :/

W drodze powrotnej wjechaliśmy do marketu i kupiłam sobie 3 rzeczy których szukałam od dawna :)
A mianowicie Nivea Baby Shampooing Extra Doux oraz odżywkę do włosów Franck Provost (spotkałam ją juz pierwszego dnia tutaj i dziś dałam się w końcu skusić)




Oraz ku mojej ogromnej radości w końcu znalazłam we Francji siemię lniane :) cena nie jest opłacalna bo jest to 1,45euro za 125g ziarenek ale nie przeszkadzało mi to za bardzo, szukałam ich już od kilku tygodni więc za każdą cenę kupię :D

Mam w planach zrobienie sobie kuracji i pić siemię lniane przez kilka/kilkanaście tygodni :) Podobno efekty są powalające :D
Próbowałyście kiedyś? :D Dajcie znać w komentarzach :*

środa, 27 lutego 2013

Moja pielęgnacja twarzy

Rozpocznę od tego, iż jako nastolatka (mam tu na myśli lata gimnazjalne) 
miałam ogromny problem ze skórą twarzy. Była bez koloru, blasku a w dodatku pokryta ogromną ilością zaskórników i praktycznie cały czas jakimiś 4-5 pryszczami.
Brak wiedzy w zakresie pielęgnacji cery odzwierciedlił się kupowaniem na początku tańszych produktów które nie dawały efektów a w późniejszym czasie tych droższych które już też nie dawały sobie rady.

Teraz już wiem że główną przyczyną moich problemów było złe odżywianie, ciągłe jedzenie słodyczy, mało warzyw itp. W organizmie było wiele toksyn które szukały ucieczki przez moją twarz. Jednak z czasem zaczęłam lepiej się odżywiać, lepiej dbać o skórę i dzisiaj bez obaw mogę wyjść na ulicę bez makijażu bo wiem że moja skóra jest jednolita i gładka.

A czego używam?
Zacznę może od dotychczasowej pielęgnacji skóry.
Otóż moim stałym już żelem do mycia twarzy jest Garnier, Czysta Skóra Fruit Energy, Żel oczyszczająco - rewitalizujący. od czasu kiedy wyszedł na rynek absolutnie się w nim zakochałam i jestem mu wierna :)

Toniku nie używam. Nie potrzebuję tego.

Krem do twarzy
Tutaj stosowałam dwa różne kremy - jeden na dzień drugi na noc.
Na dzień służył mi Ziaja, krem nawilżający do cery tłustej i mieszanej z białą herbatą. Nie pozostawiał on tłustej warstwy na mojej i tak już tłustej cerze. Był świetny pod makijaż, dobrze nawilżał i na pewno będzie w mojej kosmetyczce jeszcze nie raz.

Na noc moim kremem był Olay Active Hydrating. Nawilżenie jest oszałamiające. Nie miałam ani jednej pękniętej skórki w czasie używania, nic się nie łuszczyło, nic a nic (a mam tendencje do łuszczenia skóry na nosie). Cera po obudzeniu była jasna, jednolita, cudowna :)

Dodatkowo używam Garnier Pure Active Brusher Wash. Robię to co drugi dzień rano żeby mieć pewność że żadnych niespodzianek nie będzie (i ten produkt właśnie pomógł mi w walce z zaskórnikami w dużym stopniu) Używam go miesiąc i widzę ogromną poprawę :) Szczerze mogę go polecić :)


Co do kremów to jak pewnie zauważyłyście czas przeszły rzuca się w oczy. Dlaczego czas przeszły? Bo obecnie zmieniłam kremy do twarzy. I na dzień i na noc. Postanowiłam wypróbować dwa kremy.
Na dzień od kilku dni używam Siarkową moc, Barwy (zrobię recenzję jak skończę opakowanie) póki co jest zadowalający ale po kilku dniach nie mogę nic powiedzieć. Na noc natomiast używam maści kupionej w aptece. Jest to francuski produkt o nazwie Avibon. Słyszałyście o nim? Wyczytałam na blogach koleżanek zza oceanu że jest to jeden z pierwszych kosmetyków które kupują jak tylko są we Francji, witamina A w nim zawarta podobno działa cuda. No zobaczymy :) 


A wy jakich kosmetyków do twarzy używacie? Jaki jest wasz absolutny must have? :)
Dajcie znać w komentarzach :)

Mam nadzieję ze podobał wam się wpis :)
Teraz uciekam bo dużo do zrobienia dzisiaj, jeszcze na siłownię lecę :)
Papa :*

poniedziałek, 25 lutego 2013

Fifty Shades Trilogy


Do tej serii nie byłam przekonana od dłuższego czasu. Zniechęciły mnie głównienegatywne komentarze "hejterów" które znalazłam po wpisaniu w wujka google hasła "recenzja fifty shades trilogy". Jednak ostatnimi czasy spotkałam wiele pozytywnych recenzji co dało mi do myślenia. Więc postanowiłam że muszę koniecznie sama wyrobić sobie zdanie o tejże serii.
Zaczęłam od wyszukania fragmentów książki w internecie. I szczerze powiem że gdy je czytałam dreszcz emocji przeszywał moje ciało. Co innego mi pozostało jak ściągnięcie ebooka i rozpoczęcie lektury? :)
Spotkałam się z opinią że anglojęzyczna wersja jest znacznie lepsza niż polskie tłumaczenie, a z racji że angielski  znam na dość wysokim poziomie postanowiłam ściągnąć oryginalną wersję.
Obecnie jestem na 6 rozdziale i z zapartym tchem czekam na rozwój wydarzeń :)
A czy Wy czytałyście te książki? Jaka jest wasza opinia o nich? :)

sobota, 23 lutego 2013

Piątkowe foto :)

Dzisiaj wpis na szybko, tylko kilka zdjęć :) Głównie ja, strój dnia i kilka innych :P
Buciki to łup z Zary - przecenione z 30e na 19,90 :D Zawsze 10e w kieszeni :P
Kwiecista koszulka jest łupem jeszcze z polski - second hand :) Zimą nikt jej nie chciał, ale miałam co do niej przeczucie :)
Kwiatki walentynkowe od mojego :) Nie mieliśmy wazonu więc trzeba było skombinować coś zastępczego :P

Następny wpis o pielęgnacji twarzy, co wy na to? :)



 Prześwietlona brew :P